nmУкраїна | Ukraina

Спокій і страх водночас: українці про психологічний стан перед загрозою війни

0
Поширень | Udostępnień

Українці стараються стежити за новинами з різних джерел і намагаються просто жити. Якогось напруження на вулицях міст і містечок немає, якщо тривога і є, то внутрішня. Міста ж живуть у звичайному ритмі – люди виходять на роботу, закупи чи прогулянки, на вулицях грають музиканти.  Люди не скуповують масово продукти у магазинах, але у містах близьких до кордону багато хто все ж знімає гроші з банківських рахунків. Спокій і страх – саме так описує атмосферу в Україні моя знайома з Києва. 

У соцмережах користувачі активно обговорюють останні новини, саме в Інтернеті найбільше відчувається тривога і неспокій.  Публічні люди, блогери діляться порадами, як, наприклад зібрати тривожний рюкзак (це набір для виживання, який дозволить людині пережити 72 години під час надзвичайних ситуацій –  ред.), але серед моїх знайомих ніхто ще такого не складав. Волонтер Червоного Хреста, Петро ділиться, що члени організації вже формують списки людей, які у разі надзвичайної ситуації могли б допомагати, наприклад, писати списки постраждалих чи надавати психологічну допомогу.  Також хлопець розповідає, що люди охоче записуються на курси домедичної допомоги чи до сил територіальної оборони, але його знайомі пояснюють,  що роблять це не лише через ймовірну ескалацію конфлікту, але й просто тому, що це необхідно в житті й збігається з цінностями молоді.  

Неспокій біля кордонів змушує громадян замислитись над порядком у щоденному житті, до прикладу деякі наводять лад у документах, але більшість людей з мого оточення не планують виїжджати з країни, а у разі необхідності будуть допомагати в самообороні. Про те, скільки українців готові обороняти батьківщину можна прочитати тут.

Foto: Oleksandra Fediushkina, Kijów
Foto: Yana Trubiychuk, Kijów

PL

Pokój i strach jednocześnie: Ukraińcy o stanie psychicznym przed groźbą wojny

Ukraińcy starają się śledzić wiadomości z różnych źródeł i próbują po prostu żyć. Nie ma napięcia na ulicach miast i miasteczek, jeśli niepokój jest to wewnętrzny. Miasta żyją w zwykłym rytmie – ludzie chodzą do pracy, na zakupy czy na spacery, na ulicach grają muzycy. Ludzie nie kupują masowo produktów w sklepach, ale w miastach przygranicznych wielu pobiera pieniądze z kont bankowych. Spokój i strach – tak mój znajoma z Kijowa opisuje atmosferę w Ukrainie.

W sieciach społecznościowych użytkownicy aktywnie dyskutują o najnowszych wiadomościach, to w Internecie najbardziej odczuwa się niepokój. Osoby publiczne i blogerzy dzielą się wskazówkami, jak spakować plecak ucieczkowy (zestaw przetrwania, który pozwoli przeżyć 72 godziny w sytuacji awaryjnej – przyp. red.), ale nikt z moich znajomych jeszcze takiego nie pakował. Wolontariusz Czerwonego Krzyża Piotr dzieli się tym, że członkowie organizacji już przygotowują listy osób, które mogą pomóc w nagłych wypadkach, np. sporządzając listy ofiar lub udzielając pomocy psychologicznej. Chłopak mówi też, że ludzie chętnie zapisują się na kursy pierwszej pomocy przedmedycznej czy do obrony terytorialnej, ale jego znajomi tłumaczą, że robią to nie tylko ze względu na prawdopodobną eskalację konfliktu, ale też po prostu dlatego, że jest to w życiu potrzebne i zbiega się z wartościami młodych ludzi.

Niepokój w pobliżu granic sprawia, że ​​Ukraińcy myślą o porządku w życiu codziennym, na przykład niektórzy porządkują dokumenty, ale większość ludzi z mojego otoczenia nie planuje wyjeżdżać z kraju, a w razie potrzeby pomoże w samoobronie. O tym, ilu Ukraińców jest gotowych do obrony swojej ojczyzny, można przeczytać tutaj.